Od wczoraj jestesmy w CHiang Mai. Mialo byc cudownie :) Jest goraco. Gwarno. TArgowo, bazarowo. Brudno. TYpowa azjatycka metropolia, nocne zycie kwitnie, neony, motory, glosna muzyka.
Tu jest 700 swiatym, jedna bardziej zlota od drugiej. Stare miasto bez rewelacji. Opisy z Lonleya i Pascala sa conajmniej przestrzelone. TAk naprawde nie wiemy gdzie oni to miasto widzieli. JUz sie boje myslec jakie jest nowe miasto...
Jednak planujemy dzielnie zobaczyc dzisiaj pozostale 697 swiatyn (wczoraj widzailysmy trzy!!). Wzywamy tuk tuka i jedziemy. Za siedem godzin wylatujemy do BAngkoku.
Dalsza relacja ze stolicy.
KKAB
Thursday 20 November 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No to powodzenia zycze ;P wracajcie juz do polski! :P
ReplyDeletePiszę więć do Mamusi żeby już nie omiewała następnych przygód bo już sobota i niedługo wylatuje
ReplyDelete