Tuesday 11 November 2008

Angkor Wat


Wstajemy o 4:30. JAk wariatki. Zeby zobaczyc. Wschod slonca. Nad AngkorWat.

Ciemno. Pedzimy. Mroz!!! Tuk tuk sunie , przykr\u\ywamy sie szalami w kolorze roz, czyli wszystkim co dostepne. (wiadomosc od Krysi: cena Tuk Tuka: 12 USD na dzien, wschod i zachod slonca included).

Wschod to straszna sciema. Wschodu nie ma!!! Pierwsze promienie slonca pojawiaja sie o 11:30. Natomiast pierwsi ludzie i owszem, z neznanych przyczyn masowo okupuja ruiny od poznych godzin nocnych :)

nerwowo malretuja sprzet fotograficzny i roia zdjecia ciemnoiom. oni nie wiedza, ze aparat nie dzialaja w takch warunkach.

Atmsfera jest pelna napiecia choc przyjazna. NIe czekajac na wschod ruszamy na zachod. Czyl do Angor. JAko pierwsze.

Tak wiec jestesmy przed calym tlumem. (wiadomosc od Krysi: jednodniow bilet wstepu ze djeciem 20 USD od osoby. 3 dni za jedyne 50 USD). Dziekici MArku!!! Dzieki tobie nie musimy podziwiac tych wsanialych niepowtarzalnych swiatowych zabytkow wiecej nz jeden dzien. Wystarczy wstac o 4:30 i dzien swobodnie wystarcza.
Jest juz bardzo pozno i estesm ytak oszolomione przezytymi wzruszeniami oraz wypitmi piwami ze dokladny spis swityn i wrazen podamy asap.
calusy Krysia, Asia i Kasia

2 comments:

  1. A do bramy poludniowej dotarlyscie? Jezeli jest tam wiecej takich miejsc to musi byc wspaniale. M

    ReplyDelete
  2. A my tylko pozdrawiamy i trzymamy kciuki : )
    Marcince

    ReplyDelete