Monday 10 November 2008

Bangkok

Dzieki temy, ze nasz samolot do Siem Reap jest spozniony, mozemy wam dostarczyc najswiezsze nowiny :)
Jestesmy w business class lounge, jemy wypasione ananasy i pachniemy. Pachniemy wszystkim, co udalo zie na siebie wylac, wetrzec, wspmarowac i wklepac.
Kremy, pudry, perfumy, olejki i inne egzotyczne mazidla o 100 000 zapachow- wszystkie sa nasze. Ostatnim wysilkiem powstrzymujemy sie od wziecia masazu stop i zrobienia pierwszych zakupow.
MAmy nadzieje, ze nasz kierowca Tuk Tuka czeka na nas wiernie w Siem Reap.
Planujemy jutro z samego rana pojechac do Angkor Wat na wschod slonca, a poniewaz mamy zachwiania wyczucia czasu dochodzace do pol doby to jest nam tak naprawde wszystko jedno :)
Finnair i nasz tni bilet z promocji byl bardzo OK, gdyby nie pijani Polacy to byloby luksusowo,
Calusy dla Wszystkich naszych amiratorow!
WAsze Zielone Slonie (K + A)

No comments:

Post a Comment